Drukuj


Po próbach z bronią pneumatyczną przyszedł czas na zmierzenie się bronią tzw. bocznego zapłonu, czyli sportową bronią strzelającą nabojami kalibru 5,6 mm.
W dniu 11 kwietnia uczniowie klas mundurowych LO przy Prywatnym Zespole Szkół w Czarnkowie udali się na strzelnicę Kurkowego Bractwa Strzeleckiego w Czarnkowie, znajdującą się na terenie miejscowości Sarbka. Tam pod okiem nauczyciela oraz instruktora i brata kurkowego w jednym, odbyli trening strzelecki ze wspomnianej na wstępie broni.

W użyciu były karabinki oraz pistolety, a odległości do tarcz już większe niż na strzelnicy pneumatycznej, bo 50 m dla karabinka i 25 m dla pistoletu.
Emocje budził w szczególności pistolet, który mało, że był dość głośny, to jeszcze początkowo trudno było z niego w cokolwiek trafić. Zresztą, z karabinkiem na początku było podobnie. Mała, ledwie widoczna z tych 50 m tarczka. Co z takim czymś zrobić?
Z czasem jednak wskazówki i cierpliwość prowadzących strzelanie zaczęła przynosić efekty i jakoś poszło. Nie liczono punktów, nie tworzono rankingów. Chwalono widoczne postępy w posługiwaniu się bronią, padały kolejne rady i wskazówki. No i okazało się, że z tych uczniów, którzy strzelali po raz pierwszy są również tacy, którzy radzą i pod warunkiem dalszego treningu będą sobie nieźle radzić tak z karabinkiem, jak i z pistoletem.
Strzelanie było podzielone na tury – w drugiej oprócz pierwszaków na strzelnicy pojawili się uczniowie już bardziej ostrzelani, którzy prowadzącym już prawie nie dawali powodu do interwencji w postaci pouczeń. Uczniowie klasy I również nie mieli powodów do wstydu.
Dla wielu z nich był to pierwszy kontakt z „grubszą” bronią” i raczej dobrze, że w czasie strzelania nie było broni centralnego zapłonu. Na taką dopiero przyjdzie czas.
Ostateczny wniosek z przeprowadzonego treningu jest taki, że w przypadku udziału w zawodach strzeleckich jesteśmy w stanie wystawić reprezentację, której nie będziemy się wstydzić. Jest tylko jeden mankament: zawodom towarzyszy dużo większy stres…, a z tym pomaga sobie radzić tylko systematyczny trening.
Dziękujemy instruktorowi Polskiego Związku Strzeleckiego i jednocześnie bratu kurkowemu Panu Mirkowi Szyntarowi za udostępnienie broni oraz zapewnienie nadzoru i sympatycznej atmosfery w czasie strzelania.